Czy Twoje życie odgrodzone jest wielkim betonowym murem?

" Mury które wokół siebie wznosimy, zatrzymują napływ smutku, ale tak samo zatrzymują napływ radości." Jim Rohn

Wielu z nas prowadzi życie ograniczone wielkim murem. Jest to oczywiście przenośnia. Przysłowiowy mur to zdarzenia z przeszłości  oczekiwania wobec nas, wyznaczone w przyszłości zadania przez naszych bliskich. Żyjąc w takiej izolacji nie odważymy się wyjść poza te bariery czy ograniczenia. Sami sobie narzuciliśmy takie granice pozwoliliśmy aby ludzie z naszego otoczenia takie bariery nam narzucili.
Wydarzenia z przeszłości uwięziły nas w ciasnym pokoju ograniczając naszą kreatywność. Pokój wypełniony jest po brzegi stereotypami na nasz temat ale również na otaczający nas świat. Dziwnym faktem jest to iż wiele z tych przekonań narzucamy sobie sami.
Codzienne myśli codzienne czynności są bardzo do siebie podobne nie wnoszą nic nowego.
Przywiązaliśmy się do miejsca i nie próbujemy nawet wyjść poza te dobrze znane ramy.
Nie potrafimy uwolnić się od tyrana szefa. Nie radzimy sobie z najbliższymi, nie radzimy sobie z kolejnymi wymaganiami wobec nas. Nie możemy a może nie chcemy uwolnić się od ciągłych wymagań. Energetyczne wampiry wypijają nam życiową energię.
Od najmłodszych lat jesteśmy poddawani tresurze tak samo jak lwy w cyrku. Jak zrobisz to czego od Ciebie oczekuje należy się nagroda a jak nie zrobisz tego to kara.
Po pewnym czasie takie życie wydaję się nam normalne, akceptujemy je. Nie szukamy sposobu wyjścia z niego. Żyjemy w takim świecie jaki znamy w takim otoczeniu w którym czujemy się bezpieczni.
Czy czasami nie chcesz krzyknąć........
"Jestem nierozumiany, nikt nie widzi moich potrzeb, nikt nie chce mi pomóc. Czuję się jak kanarek w klatce często złotej"
Całe życie wypełniamy plecenia i życzenia innych ludzi. Czujemy się kontrolowani i sprawdzani każdego dnia. Czujemy jak mur oddzielający nas od wolności od życia pełnego wyzwań ciągle rośnie.
Istnieją jednak dwa sposoby na wyjście poza ten magiczny krąg.
Pierwszy taki sposób to przypadek który pozwoli nam zauważyć otwarte w klatce drzwiczki. Nieśmiało wychodzimy na zewnątrz,  widzimy jaki świat może być piękny i ciekawy. W jednym momencie nasze więzienie przestaje istnieć.
Drugi sposób to nasz wysiłek. świadomie decydujemy się na opuszczenie swojego więzienia emocjonalnego. Rezygnujemy z uznania innych ludzi, zostawiamy w swoim więzieniu strach spowodowany odrzuceniem przez bliskie osoby. Nie będziemy bać się już więcej kary za to co zrobiliśmy. Śmiało kroczymy w nowy rozdział życia, śmiało stawiamy czoła nowym wyzwaniom. Ten straszny do tej pory nie znany świat okazuje się całkiem przyjazny i piękny. Wykorzystujemy każdą nadarzającą się szansę na rozwój. Jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni i szybko zapominamy o więzieniu które przez wiele lat było naszym domem.
Jest tylko jedna rzecz o której nie możemy zapomnieć. Filarem naszego nowego życia jest systematyczna praca w dostosowywaniu się do nowych warunków, codzienna walka z nową ciekawą rzeczywistością. 

Więc na koniec..  Cała naprzód ku nowej przygodzie tak gratka nie zdarza się co dzień.   

Komentarze

Popularne posty