Sylwestrowy reset a codzienne szare życie!

Kiedy kończył się rok 2010 każdy z nas z wielkimi planami i marzeniami wchodził w Nowy Rok. Po sywletrowych zabawach i szaleństwach do białego ranka, świat widzieliśmy przez różowe okulary.Nasz mózg zresetowany pysznymi trunkami, szarą rzeczywstość widział bardzo kolorowo. Powrót do rzeczywistości pokazał iż wszystko nie jest takie różowe a problemy jakie były takie są. Nasze marzenia poszły na bok a miejsce przyjemności zajęła praca. Złe wiadomości przeplatjące się z dobrymi spowodowały lekkie zawirowanie w naszych głowach.Aspiracje wielkie a możłiwości małe.Koszty utrzymania rosną a pensje nie zawsze podążają za tymi zmianami. Chcemy zarabiać więcej jednak doychczasowa praca nie dostarcza ogólnego zadowolenia z tego co robimy i z tego ile zarabiamy. Czujemy się wtedy wypaleni, zniechęceni a świat jest czarny, brzydki i do niczego. Czujemy się zmęczeni i wszystko to co przynosiło nam radość wcale nas nie cieszy. Taki stan sprawia iż nasze niezadowolenie i wypalenie szkodzi nam podwójnie. Małe zangażowanie powoduje utratę "błysku w oku" małego szczegółu bardzo dobrze widzianego przez pracodawcę.W takim stanie na pewno nie oczarujemy pracodawcy nie myśląc już o podwyżce. Brak motywacji w dłuższej perspektywie może doprowadzić do wyciągnięcia wniosków przez naszego pracodawcę i dać pretekst do wymiany nie działającego elementu(pracownika) na "lepszy model" świeży, wydajny i uśmiechnięty.
Czy możemy sobie na takie rozwiązanie pozwolić?
Zepsute urządzenie sprawny fachowiec w krótkim czasie zregeneruje.Co zrobić jeżeli do naprawy jest nie działający człowiek a raczej zagubiony w swoich myślach człowiek.
Czy warto kumulowac problemy w sobie zamartwiając się każdego dnia?
Nie, nie warto dusić problemów w sobie.Bez właściwego planu potęgujemy złe emocje i jeszcze bardziej pogrążamy się. Najprościej jest w tym momencie porozmawiać z zaufaną osobą. Jednak czy chcemy się zwierzać znajomym?
Można umówić się na rozmowę z coachem jednak takie rozwiazanie wymaga zaangażowaia pewych środków.
Co możesz zrobić sam w walce z problemami.
Pierwszą najważniejszą sprawą jest nabranie dystansu do problemów. Popatrzenie na te same problemy z innej strony daje możliwość spojrzenia na złe informacje w innym świetle. Możemy dzięki temu zauważyć światełko w tunelu. Musimy polubić siebie swoje wady i zalety, gdyż nie ma nic gorszego niż pogarda wobec samgo siebie. Chłodne spojrzenie pozwala uspokoić emocje a wtedy świat jest zupełnie inny.
Wiem co myślisz w tym momencie - przecież to nie jest takie proste. Jasne że tak jeżeli jednak nie spróbujemy rozwiązać problemów to jeszcze bardziej będziemy się pogrążać.To jest jednak początek a co dalej opowiem następnym razem.
Nie będziesz już czekał tak długo na kolejny wpis.Spróbuję dać ci rozwiązanie które pomoże popatrzeć na problemy obiektywnie, pokażę jak wygospodarować czas na chłodne przeanalizowanie bieżącej sytuacji.
Wnioski z dzisiaj
- pokochaj siebie takiego jakim jesteś.
- popatrz na problem w roli widza.
- znajdź osobę z którą możesz o tym porozmawiać.

Komentarze

Popularne posty